Praca w dziale SEO w Wirtualnej Polsce – jednym z największych portali internetowych w kraju (należącym do tzw. “wielkiej 4”: WP, Onet, Interia, Gazeta) jest pełna wyzwań. Kilkadziesiąt serwisów, kilkanaście różnych obszarów tematycznych, codzienne mniejsze lub większe zmiany w algorytmie Google.
Gdy ma się do czynienia z dziennymi wizytami użytkowników przychodzących z Google liczonymi w milionach, trzymanie ręki na pulsie jest szczególnie istotne, ponieważ nawet najmniejsze wahania pozycji przekładają się na istotne zmiany w ruchu organicznym.
By panować nad sytuacją, niewątpliwie potrzeba sprawnych procedur i narzędzi, które umożliwią kontrolę. Jednym z takich narzędzi jest Senuto, które służy mi do szybkiego codziennego, a także szerszego cotygodniowego przeglądu sytuacji w naszych serwisach oraz ogólnie w polskich wynikach wyszukiwania.
Co się dzieje w Google?
To pytanie, które zadaję sobie każdego dnia (szczególnie w ostatnich tygodniach), podobnie jak wielu innych specjalistów SEO.
Codzienny szybki rzut oka na narzędzie Zmiany w wyszukiwarce pozwala ocenić, czy w Google miały dziś miejsce jakieś przetasowania.
W przypadku, gdy mamy do czynienia z aktualizacją algorytmu Google, obserwując wykres historii zmian, jesteśmy w stanie sprawdzić:
- Czy update w Google już się zakończył, czy trwa jeszcze tzw. “rollout” (wdrażanie zmian algorytmu)?
Według mnie nie ma sensu analizować wdrażanego algorytmu, dopóki nie ma oznak, że dobiegł on końca. W innym przypadku może się okazać, że wykonaliśmy syzyfową pracę, ponieważ po przeprowadzonej analizie znów nastąpią znaczne zmiany. - Jaka była skala update’u w Google? Czy było to trzęsienie Ziemi, czy tylko tąpnięcie?
Na początku sierpnia można było zaobserwować większe niż zwykle zmiany w wynikach wyszukiwania, co jak się szybko okazało, było efektem aktualizacji algorytmu Google.
Parę dni później okazało się że mamy do czynienia z naprawdę dużymi zmianami…
…i patrząc na wykresy dalej można mieć wątpliwości, czy wdrażanie algorytmu już się zakończyło.
Poza wykresem zmian sprawdzam również kto uzyskał dziś względnie najwięcej widoczności w Google, a komu została ona zmniejszona.
Dzięki temu mogę się dowiedzieć jakie praktyki (lub sztuczki) są aktualnie dla Google dobre, a jakie mogą być karane spadkiem widoczności.
Kto wygrał, kto stracił?
W mojej pracy wyjątkowym dniem jest poniedziałek. Właśnie wtedy dokonuję większego przeglądu sytuacji w wynikach wyszukiwania oraz analizuję serwisy, które mam pod opieką.
Jednym z etapów jest sprawdzenie, jak zmieniła się widoczność w Google największych polskich serwisów, czyli naszej ścisłej konkurencji.
Oczywistym celem działu SEO jest zdobycie jak największej widoczności w Google, więc przyglądając się konkurencji, widzimy na czym rosną ich serwisy (nowe działy, nowe obszary tematyczne), a także jakie błędy popełnili (dzięki czemu my możemy ich uniknąć).
Gdy zmiany są większe niż kilka procent (zazwyczaj zmiany rzędu 2-3% są normą), przyglądam się danemu serwisowi bliżej. Być może zostały wprowadzone jakieś zmiany w serwisie, wykonano jakieś przekierowania z innego serwisu, a może miała miejsce jakaś techniczna wpadka?
Taka analiza i przegląd konkurentów zajmuje mi zazwyczaj około godziny.
W tym tygodniu w czołówce serwisów wg liczby słów w TOP10 bez większych zmian:
W przypadku większych aktualizacji algorytmu Google sprawdzam dużo więcej serwisów, próbując odnaleźć czynniki wspólne (podobna branża, struktura serwisu, podobne problemy techniczne).
Jak sytuacja w naszych serwisach?
Stałym punktem codziennego przeglądu jest sprawdzenie widoczności w Google dla domen i subdomen, dla których działania SEO prowadzę. Dzięki temu łatwo mogę wychwycić, czy z daną witryną nie dzieje się coś złego.
Zazwyczaj jest to moje zajęcie do porannej kawy, więc czasowo taki przegląd nie przekracza 30 minut.
Używam do tego modułu Analiza widoczności.
By mieć pełny obraz, porównuję to oczywiście z ruchem organicznym (w Google Analytics lub innym systemie statystyk), gdyż:
- spadek widoczności nie musi oznaczać spadku ruchu (np. gdy obniżyły się pozycje słów kluczowych, które i tak były w TOP10)
- wzrost widoczności nie musi oznaczać wzrostu ruchu (np. gdy pojawiło się dużo nowych słów kluczowych, ale w TOP20-50 wyników)
Dlatego też istotne jest, by zbadać zmiany widoczności osobno dla TOP3, TOP10, TOP50.
Częste są także sytuacje, gdy zmieniają się pozycje słów kluczowych będących brandami obcymi (czyli np. nazwy firm) i nie ma to przełożenia na ruch, ponieważ zazwyczaj CTRy przy takich słowach kluczowych są dosyć niskie (mniej niż 1%). W takich przypadkach również często zmiana widoczności nie ma przełożenia na zmianę ruchu.
Przeczytaj też: Co wiemy o CTR z SEO? Badanie 8 452 951 fraz
Co konkretnie spadło / wzrosło?
W przypadku, gdy widać znaczące zmiany widoczności w naszym serwisie, sprawdzam dokładniej, jakie konkretnie grupy fraz lub stron zostały najbardziej dotknięte zmianą.
Aktualnie korzystam w tym celu z wersji beta Monitoringu Senuto, gdzie mogę zobaczyć jak zmieniła się pozycja w porównaniu dzisiaj-wczoraj:
Podobnego sprawdzenia wykonuje też w narzędziu Porównanie dni. Choć tu właśnie brakuje mi możliwości szybkiego przefiltrowania wyników na wzrosty/spadki/bez zmian.
W przypadku analizy serwisu konkurencji w podobny sposób używam narzędzia Pozyskane/utracone słowa, które pozwala zbadać jakie dokładnie słowa kluczowe odnotowały spadki/wzrosty.
Zazwyczaj sprawdzam tutaj jakie słowa weszły do TOP10, a jakie wypadły.
Takie porównanie zazwyczaj wykonuję właśnie po większej aktualizacji algorytmu lub np. po wdrożeniu większych zmian w serwisie.
W przypadku większej ilości słów kluczowych, zazwyczaj dalszą analizę przeprowadzam już w Excelu, sprawdzając czy występują jakieś prawidłowości (czy wzrosty/spadki miały miejsce na określonym typie stron lub określonej grupie fraz).
Narzędzia wspomagające tworzenie treści
Wyżej wymienione działania służą głównie przeglądowi i podstawowej analizie.
Poza tym Senuto dobrze sprawdza mi się także jako jedno z ważniejszych narzędzi do rozwoju treści. W tym celu korzystam z:
- sprawdzania na jakie słowa kluczowe brakuje nam widoczności względem konkurentów (Analiza konkurencji, słowa odrębne),
- monitorowania liczby słów widocznych w Direct Answers,
- bazy słów kluczowych oraz narzędzia Słowa Zależne do analizy słów kluczowych i zlecania artykułów do napisania.
Oczywiście przy takiej liczbie portali oraz redaktorów niemożliwym jest, by analizować każdy temat, dlatego wiedzę na temat korzystania z Senuto staram się przekazywać redaktorom w trakcie szkoleń.
SEO w Wirtualnej Polsce – Podsumowanie
Senuto jest ważnym narzędziem zarówno do mojego codziennego, jak i cotygodniowego przeglądu sytuacji w wynikach wyszukiwania w Google. Wykorzystanie narzędzi Senuto opisanych przeze mnie powyżej daje możliwość szybkiego i sprawnego zrewidowania zmian w SERP-ach, co jest kluczową wartością przy pracy nad wieloma dużymi serwisami jednocześnie.
Widzę tu jeszcze wiele obszarów do rozwoju narzędzia, jak np. powiadomienia o nagłych spadkach widoczności, czy raporty automatycznie wysyłane na maila.