Jak w łatwy sposób dało się tworzyć fake news w Google?

Content marketing
Joanna PierzynkaJoanna Pierzynka
Opublikowano: 21.01.2019
5 minut

TL; DR – Mimo poinformowania o bugu Google już rok temu, jeszcze na początku stycznia 2019, dodając dwa parametry do dowolnego adresu URL wyszukiwarki Google, można było zastąpić wyniki wyszukiwania wybraną kartą Knowledge Graph. Złośliwi użytkownicy używali tego do wygenerowania fake news w Google.

Co to w ogóle jest Knowledge Graph?

Od 2013 roku (w Polsce), kiedy wpisujesz poszukiwaną frazę w wyszukiwarce, prócz klasycznych wylistowanych wyników otrzymujesz wszelkiego rodzaju dodatkowe informacje dostarczane przez Google.

Na przykład, jeśli wyszukujesz „NATO”, zobaczysz dodatkowe pole z prawej strony wyników wyszukiwania z kilkoma najważniejszymi informacjami o poszukiwanej organizacji, osobie publicznej itd. Ta funkcja nosi nazwę Knowledge Graph. Jest to baza wiedzy będąca własnością Google.

Kolejnym etapem usprawnień wyników wyszukiwania było wprowadzenie np. Featured Snippets, mimo że nie są częścią Knowledge Graph, działają w zbliżony sposób. Funkcjonalności te dążą do sytuacji, gdy użytkownik uzyska wszystkie niezbędne informacje w samej wyszukiwarce, bez przejścia do konkretnych podstron.

Efektem tych usprawnień faktycznie jest unikanie wejść bezpośrednio na strony źródłowe, ale również brak weryfikacji informacji wyświetlanych przez wyszukiwarkę. Coraz częściej łapiemy się na poleganiu na wiedzy znalezionej w Google.

Daje to w pewien sposób furtkę dla generowania fake news. Nagłówki artykułów, prócz klasycznych click bajtów, posiadają przekręcone informacje. Częściowo celowo, aby zmylić użytkowników i jeszcze bardziej zachęcić do kliknięcia, a częściowo przez niewiedzę lub pośpiech redaktorów.

Poniżej przykład przeinaczenia słów Prezydenta RP przez jeden z większych portali informacyjnych. Celem był bardziej chwytliwy  nagłówek, którego treść nie miała jednak nic wspólnego z prawdą:

Źródło: wp.pl za sprawą wykop.pl

No dobra, ale co ma Knowledge Graph (KG) do fake news w Google?

Okazuje się, że za pomocą odpowiedniego parametru linku można było dołączyć KG do dowolnych wyników wyszukiwania, aby lepiej “podzielić się wiedzą” z kimś innym. Co to znaczy?

Jeśli klikniesz na przycisk Udostępnianie w sekcji KG, otrzymasz skrócony link (adres https://g.co/). Przechodząc na wygenerowany adres, wracasz do google.com z wynikami wyszukiwania dot. w tym przypadku NATO. Różnią się jednak parametry: adres URL będzie zawierał parametr &kgmid. Wartość tego parametru jest unikalnym identyfikatorem karty Knowledge Graph pokazanej na stronie.

Jak się okazuje, parametr ten można było dodać do dowolnego poprawnego adresu URL wyszukiwarki Google, co spowodowało wyświetlenie KG obok wyników wyszukiwania na wybrane zapytanie. Przykładem może być ostatnie “śmieszkowanie” z amerykańskiego prezydenta:

Dodanie parametru „&kponly” na końcu modyfikowanego przez nas adresu URL rozszerza KG na całą szerokość strony, przesuwając poprawne wyniki wyszukiwania w dół. Sprawia to wrażenie, że mamy do czynienia z poprawną odpowiedzią.

Skutkowało to wieloma nadużyciami. Jednym z najsłynniejszych było połączenie zapytania “Who is responsible for 9/11” z grafem George’a W. Busha. Technika ta mogła być użyta do rozpowszechniania fałszywych informacji dla korzyści politycznych lub ideologicznych. Nie wiadomo, ile osób uwierzyło w tego typu informacje zanim Google usunęło tę możliwość.

Zaufanie do Google

W obecnych czasach ludzie mają zaufanie do Google jako wartościowego źródła łatwej do uzyskania wiedzy. Niestety nie zawsze jest to wiedza sprawdzona i pochodząca z wiarygodnego źródła. Jak zwykły użytkownik może ustrzec się przed fake newsem w Google?

  1. Zaglądaj bezpośrednio do artykułów, zamiast kończyć wyszukiwanie na stronie SERP. Pamiętajmy, że prócz zapoznania się z treścią, warto też spojrzeć na źródło jej pochodzenia (wiarygodne teksty powinny zawierać źródło informacji).
  2. Polecam korzystanie z Wikipedii, która jest regularnie weryfikowana pod względem nieprawidłowości.
  3. Można wypróbować również inną wyszukiwarkę – obecnie stale rośnie popularność DuckDuckGo. Dzieje się tak m.in. ze względu na ich poważne podejście do tematu prywatności twórców.

 

 

Fake news w Google nie jest nowym zjawiskiem

Jak zwróciłam uwagę na początku artykułu, problem fake news w Google nie jest zupełnie nowy. Raport o błędzie użytkownicy zgłosili już rok temu, sprawa została jednak zamknięta, ponieważ Google nie uznał problemu za wystarczająco poważny.

Jednakże w ostatnim tygodniu, po publikacji kilku artykułów dotyczących tworzenia fake newsów w opisany wyżej sposób, Google w sposób dyskretny naprawił problem. Od kilku dni parametr „kgmid” dodany do adresu URL wyszukiwania jest ignorowany przez wyszukiwarkę.

Podsumowując…

Fragment z kodeksu postępowania Google “Don’t be evil, and if you see something that you think isn’t right – speak up!” powinno być mocniej wpojone pracownikom, by szybciej walczyli z tego typu błędami, które mogą realnie wpływać na świat. Wiadome jest, że od około 2017 roku Google rozpoczęło na poważnie walkę z rosnącą ilością mało wiarygodnych wpisów i stron. Prócz aktualizacji algorytmów podobno oddelegowano do tej czynności nie małą armię 10 tys. pracowników. Miejmy więc nadzieję, że pracownicy giganta z Mountain View będą skuteczniej gonić po piętach trolli i twórców nieprawdziwych informacji.

źródło: Bloomberg

 

 

 

Podziel się tym postem:  
Joanna Pierzynka

Specjalistka SEO w Andrew Lucas London oraz Key Studios. Specjalizuje się w optymalizacji technicznej i analizie danych.

Wypróbuj Senuto Suite przez 14 dni za darmo

Zacznij 14-dniowy trial za darmo

Poznaj Senuto na 1-godzinnym szkoleniu online. Za darmo.

Wybierz termin i zapisz się