Direct Answer – jak dostać się na pozycję 0?

SEO Podstawy SEO
Wojciech MaroszekWojciech Maroszek
Opublikowano: 16.04.2021
11 minut

Strona wyników wyszukiwania Google, czyli SERP, stale ewoluuje. Dawno, dawno temu zawierała jedynie prosty spis odnośników do stron. Dziś w Google jest znacznie bardziej kolorowo. Tym, co dziś pokazują SERP-y, a czego dawniej nie było, jest między innymi Direct Answer. Wraz z pojawieniem się tej funkcjonalności, w świecie SEO od razu powstało pytanie: jak dostać się do Direct Answer?

Co to jest Direct Answer?

Direct Answer to bezpośrednia odpowiedź na pytanie wpisane w Google. Występuje również pod innymi nazwami: featured snippet, Google answer box, fragment z odpowiedzią i pozycja zero. Wszystko to są synonimy. Tu będziemy stosować zamiennie „Direct Answer” i „pozycja zero”. Zastanowimy się, jakie są wady i zalety tej funkcjonalności oraz najważniejsze – jak przebić się na pozycję zero.

Czemu „pozycja zero”?

Otóż dlatego, że Direct Answer znajduje się powyżej wszystkich innych wyników wyszukiwania. Tak, nawet powyżej reklam.

direct answer

 

Direct Answer zaznaczyłem na czerwono, a pierwszy wynik wyszukiwania znajduje się niżej (gdyby nie okienko Direct Answer, byłby on na samej górze).

Jak widać, jest to bezpośrednia odpowiedź na wpisane w Google zapytanie „jak ugotować bób”. Voila. Prosty przepis, od razu wiadomo, co i jak.

Z technicznego punktu widzenia, pole Direct Answer obejmuje:

  • cytat pochodzący z witryny internetowej,
  • link do strony,
  • tytuł strony,
  • URL strony.

Umieszczona w Direct Answer treść może być prostym kawałkiem tekstu, ale również wypunktowaną listą albo tabelą. Tak jak w poniższym przykładzie:

 

Direct Answer

 

Wiele haseł, jakie zobaczymy w Direct Answer, dotyczy słownikowych pojęć. Króluje, oczywiście, Wikipedia. Jak pokazuje narzędzie Direct answer w Senuto, polska Wiki indeksuje aż 76 675 podstron na pozycji zero! W tym takie hasła, jak: apostrof, http, faszyzm, kwartał, konflikt, kolka nerkowa, popęd seksualny…

 

Direct Answer

 

… albo kotylion. Ładne słowo.

Często jednak Direct Answer jest bezpośrednią odpowiedzią na zapytania zaczynające się od:

  • jak…
  • co znaczy…
  • ile…
  • gdzie…
  • kiedy…
  • kto…

i tak dalej.

 

Direct Answer

 

Na przykład: ile można mieć promili.

Wady i zalety Direct Answer

Może się wydawać, że znalezienie się w Google na pozycji zerowej, ponad wszystkimi konkurentami, to sytuacja doskonała. No, nie do końca. Direct Answer to dobra rzecz, jednak – z punktu widzenia właściciela strony – nie bez wad.

Zacznijmy od wypunktowania zalet i wad, a dalej będzie wyjaśnienie.

Zalety dostania się do Direct Answer:

  • Twoja strona znajdzie się ponad wszystkimi innymi wynikami wyszukiwania,
  • Do Direct Answer możesz wskoczyć nawet, jeśli dotychczas zajmowałeś nieco dalszą pozycję, na przykład 8. czy 9.,
  • Budujesz pozycję eksperta, zwiększasz wiarygodność w oczach klientów,
  • Błyskawicznie dostarczasz użytkownikowi odpowiedzi, której szukał,
  • W określonych przypadkach prowadzi to do wzrostu ruchu na stronie.
  • Przy Twoim wyniku w Direct Answer pojawia się link do strony, z której snippet został zaciągnięty. Jeśli użytkownik potrzebuje więcej informacji na dany temat, może je doczytać na Twojej stronie. Efekt – generowanie ruchu. Z najlepszej możliwej pozycji.

Wady:

  • Wada tak naprawdę jest tylko jedna, choć może być znacząca: użytkownik, którego potrzebę informacyjną całkowicie zaspokoi Direct Answer, nie wejdzie już na stronę. Zatem potencjalnie ucieka nam ruch.

Miło być na górze

Najważniejsza zaleta wynika z samej natury Direct Answer – to jest znalezienie się tuż pod polem do wpisywania zapytań w Google. Direct Answer jawi się pod postacią wyraźnego prostokąta. Zdecydowanie rzuca się w oczy i wyróżnia na tle „zwykłych” wyników wyszukiwania.

To swego rodzaju nobilitacja: jeśli Google pokazuje dany wynik jako definitywną odpowiedź na moje pytanie, to musi to być coś dobrego. I faktycznie, często takie jest. W końcu to mądrze zaprogramowane roboty Google’a oceniły treść na danej stronie jako na tyle wiarygodną, że można ją pokazać na pozycji zerowej.

Patrząc oczami użytkownika, z jakimi słowami budzi skojarzenie taka strona? Czy będą to: ekspert, zaufanie, najlepsza? Właśnie.

Obosieczny miecz

To, że odpowiedź na zadane pytanie widzimy już w wynikach wyszukiwania Google, jest dla właścicieli stron obosiecznym mieczem. Z jednej strony – super, że widać nas najwyżej. Z drugiej – jeśli użytkownik dostał to, czego szukał, jeszcze przed wejściem na stronę, to czy przypadkiem właśnie nie uciekło mi kliknięcie? Właśnie.

Zasada ta nie sprawdzi się jednak w każdym przypadku.

Wróćmy do przykładu z promilami. Jeśli ktoś zadaje pytanie „ile można mieć promili”, wtedy krótka odpowiedź „jeśli masz mniej niż 0,2 promila, to możesz śmiało jechać nawet i na koniec świata” w większości przypadków będzie w pełni zadowalająca. Chyba że ktoś chce pokopać w temacie, dowiedzieć się na przykład, jaka jest różnica między stężeniem alkoholu w wydychanym powietrzu a we krwi.

Taka osoba wejdzie na stronę, by poczytać. Ale pozostali – pewnie znaczna większość szukających – nie wejdą.

Problem ten dotyczy tylko niektórych haseł – takich, na które odpowiedź może być prosta i zwięzła. Inaczej będzie z kwestiami bardziej skomplikowanymi…

 

 

Jeśli ktoś na poważnie chce poznać przekonania płaskoziemców i być może raz na zawsze zweryfikować, jak to jest z tą kulistą Ziemi, Direct Answer nie wystarczy. Trzeba kliknąć i przeczytać więcej.

W takim przypadku strona, która dostała się na zerową pozycję w Google, może ściągnąć sporo ruchu z wyszukiwarki.

Toteż odpowiedź na pytanie, czy pojawienie się w Direct Answer jest dobre, czy złe, brzmi jak zawsze: to zależy. Na pewno warto zmierzyć, czy pozycja zerowa przynosi ruch na stronę, czy wręcz przeciwnie – przyczynia się do spadku wejść z Google. W zweryfikowaniu tego pomoże Google Analytics.

Jeśli nie chcesz, by Google zaciągnął Twoją stronę do Direct Answer, możesz mu to uniemożliwić, używając taga nosnippet. Więcej o tym, jak to zrobić, przeczytasz tutaj.

No dobrze, to teraz z drugiej mańki.

Jak dostać się do Direct Answer?

Definitywnej odpowiedzi na to pytanie brak. Działanie algorytmów Google w pewnej mierze pozostaje tajemnicą – nawet dla samych twórców wyszukiwarki, którzy przyznają, że choć wiedzą i rozumieją, jak wprowadzone przez nich mechanizmy działają, to nie zawsze do końca są świadomi, co one tak naprawdę robią.

Jeśli chcemy osiągnąć efekty SEO, musimy działać zgodnie z najnowszą wiedzą i najlepszymi praktykami. Stuprocentowej gwarancji sukcesu nie ma nigdy, ale można zagrać o bardzo wysokie prawdopodobieństwo.

A może już jesteś w Direct Answer?

Najłatwiej użyć Senuto, aby sprawdzić, na ile fraz Twoja strona już teraz pokazuje się na pozycji zero. Służy do tego wspomniane wcześniej narzędzie Direct Answer w Analizie widoczności i Monitoringu.

Zobaczmy, jak statystyki wyglądają dla Onetu:

 

Direct Answer w Senuto

 

Jeden z największych polskich portali informacyjnych ma ponad 1500 fraz w Direct Answer.

Jakie to frazy? Zejdźmy niżej:

 

 

i widzimy wszystkie hasła, na które Onet widoczny jest na pozycji zero.

Najpierw wejdź na pierwszą pierwszą stronę

Aby dostać się do Direct Answer, przede wszystkim musisz pozycjonować się na daną frazę na pierwszej stronie wyników wyszukiwania. Tylko strony, które zajmują pozycję 1-10 w Google mają szansę wskoczyć na pozycję zero. Dalsze pozycje nie są brane pod uwagę.

Zawalczenie o topowe pozycje w wyszukiwarce może być nie lada wyzwaniem – szczególnie, kiedy mówimy o popularnych frazach i silnej konkurencji. Z pewnością przyda Ci się wiedza o słowach kluczowych oraz o zasadach tworzenia tekstów SEO.

Słowa kluczowe wyszukasz w Bazie słów kluczowych Senuto i tam też sprawdzisz najbardziej potrzebne informacje: jaka jest średnia liczba wyszukiwań danej frazy w miesiącu, jakie pytania w związku z nią są wpisywane w Google, które strony wysoko się pozycjonują na tę frazę i tak dalej.

 

Aktualną pozycję swojej strony w Google sprawdzisz w module Analiza widoczności. Zaobserwujesz wzrosty i spadki, a także to, jak w tym samym czasie radzi sobie konkurencja. Analiza konkurencji pokaże Ci jedną z trzech rzeczy, do wyboru:

  • Słowa kluczowe, na które Twoja strona jest widoczna, a strona konkurencji nie,
  • Słowa kluczowe, na które widoczni są Twoi konkurenci, a Twoja domena nie,
  • Wspólne słowa kluczowe, na które Ty i Twoja konkurencja jesteście widoczni w Google.

Informacje, które z tej analizy wyciągniesz, pomogą Ci zdecydować, w które frazy warto „inwestować”, na przykład tworząc dodatkowy content na stronę czy wzmacniając linkowanie wewnętrzne.

Dla wygody możesz założyć również projekt w Monitoringu, gdzie podasz swoją domenę oraz słowa kluczowe, które chcesz monitorować. Wybierzesz też konkurentów, aby mieć punkt odniesienia.

I tak będziesz sobie monitorować i aktywnie pracować nad wybiciem się na pierwszą stronę wyników wyszukiwania, by w dalszej kolejności móc wybić się na pozycję zero.

Wyżej podałem link do poradnika dotyczącego słów kluczowych oraz pisania tekstów SEO. Mogą Ci się przydać również poradniki blogowe:

Kiedy już jesteś na pierwszej stronie

A więc Twoja strona pokazuje się już w TOP10 wyników wyszukiwania danej frazy. Co teraz zrobić, żeby dostać się do Direct Answer? Przede wszystkim zawartość Twojej strony musi przekonać roboty Google, że dokładnie odpowiada na pytanie zadane przez użytkownika wyszukiwarki.

Direct Answer występuje w kilku podstawowych formach: listy, paragrafu i tabeli. Do tego dochodzą również wyniki zero pod postacią grafiki, filmu na YouTube czy mapki. O tym szerzej pisała Karolina Matyska przy okazji rozpracowywania tematu featured snippets. Tu napiszę tylko o tekstowych wersjach Direct Answer.

  • Paragraf. Ten rodzaj odpowiedzi to po prostu krótki tekst w ramce, przeważnie zawierający definicję jakiegoś pojęcia. Przygotuj unikalną (takiej, jakiej nie ma nikt inny – to ważne!) odpowiedź na pytanie, które zawiera w sobie na przykład “co to jest”, „ile”, „kiedy” i tak dalej. Najlepiej, jak ta odpowiedź zawiera się w prostej formułce – takiej w sam raz do małego prostokąta na pozycji zero. W praktyce powinna składać się z nie więcej niż 300 znaków.
  • Lista. Kiedy chcesz dostać się do Direct Answer ze swoją listą (może to być np. instrukcja czy przepis kulinarny), użyj odpowiednich znaczników. Kodując w html-u, skorzystaj z <ul> w przypadku listy nienumerowanej i <ol> w przypadku numerowanej.
  • Tabele. Ten rodzaj Direct Answer jest stosunkowo rzadko spotykany, niemniej przydaje się na przykład do zestawienia kursów walut, wskaźników gospodarczych itp. W Google zwykle zobaczymy maksymalnie cztery wiersze tabeli. Aby dostać się do Direct Answer ze swoją tabelą, dodaj znacznik <table> w kodzie HTML przy tekście.

W każdym przypadku zadbaj o odpowiedni tytuł, meta tytuł, meta opis i adres URL. Wszystkie te atrybuty również powinny zawierać frazę kluczową (czyli pytanie, na które odpowiedź ma się pojawić na pozycji zero).

Na koniec warto podkreślić to, co pisałem wcześniej: działania skoncentrowane na optymalizowaniu strony pod Google działają raczej na zasadzie prawdopodobieństwa sukcesu, zamiast ten sukces gwarantować. Nie inaczej jest w przypadku wejścia do Direct Answer.

Google cały czas powiększa listę haseł, które po wpisaniu do Google dadzą użytkownikowi jasną i klarowna odpowiedź, zamkniętą w prostokącie na samej górze SERP (strony z wynikami wyszukiwania). Jeśli więc danego hasła jeszcze w Direct Answer nie ma, a podejrzewasz, że może się tam pojawić – działaj zawczasu. Sprawdzaj trendy w Google, może to być pewien trop wskazujący na to, dla których fraz wkrótce pojawi się pozycja zero w wyszukiwarce.

I pamiętaj, że każda pozycja w Google – czy to zerowa, czy pierwsza, czy dziesiąta – nigdy nie jest posiadana, a jedynie dzierżawiona. To dobra i zła wiadomość. Dobra, bo nawet jeśli dziś nie ma Cię w Direct Answer, to jutro możesz być. Zła, bo działa to również w drugą stronę.

Podziel się tym postem:  
Wojciech Maroszek

Content specialist i copywriter w Senuto, tworzy i zarządza treściami w serwisie. Przez lata związany z branżą mediów jako dziennikarz i wydawca.